Walken był znakomity w komedii Ulubieńcy Ameryki, chyba grał najlepszą i najśmieszniejszą postać Hala Whitemana, reżysera, który nie ubierał się zbyt wybornie i przypominał faceta z niższych sfer. Najlepszy tekst Hala: - Tak naprawdę tego filmu nie nakręciłem. Scenariusz był gówniany, więc go wyrzuciłem.