Christopher Walken

Ronald Walken

8,1
37 174 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Christopher Walken

No ,właśnie zawsze jest jest jakieś"ALE",Christopher Walken jest śweietnym i wybitnym aktorem,chociaż ostatnio gra krótko i w tym co popadnie,niewiem może narzeka na brak kasy ??
("Klik"(porażka),
"Lakier do włosów"(kolejny gniot),
no i powiedzmy"Człowiek roku")
Mam tylko cichą nadzieję ,że z rokiem 2006/7 nie będzie występował w kolejnych gniotach.

klapek0

Ja skomentuje Walkena takim zdaniem: Największy aktor, który gra w najgorszych filmach. Czasami nienawidzę go kiedy muszę oglądać okropny film tylko po to aby zobaczyć go w jednej scenie.

zulombo

nie jest aż tak źle z Walkenem, zagrał w wielu cenionych filmach, zagrał w wielu popularnych filmach. "Największy aktor, który gra w najgorszych filmach" - to zdanie najlepiej pasuje do Rutgera Hauera. Zdarzyło mi się obejrzeć kilka filmów tylko po to, żeby zobaczyć Rutgera i to dopiero była męka:D

klapek0

Klik, rzeczywiście, porażka. Ale Lakier Do Włosów i Człowiek Roku nie są gniotami. Pierwszy jest musicalem i to dobrym musicalem (są lepsze). Wiem, że nie każdy lubi musicale, ale tego nie nazwałbym gniotem xd
Człowiek Roku jest z kolei przeciętną komedią z bardzo dobrą rolą Robina Williamsa. Oczywiście mało Christophera, ale od tego filmu zacząłem się Nim interesować xd

klapek0

podobnym przykładem jest Michael Madsen, bardzo dobry aktor, ale bierze wszystko, co mu podsuną "mistrzowie" klasy B

użytkownik usunięty
klapek0

Też mnie to wku...a. Ja po prostu uwielbiam na niego patrzeć. I zawsze doprowadza mnie do szału, że poza kilkoma scenami z nim, tracę kolejny raz czas na jakiś shit.

Chyba tylko dwa filmy, które są jednocześnie znośne, jeśli chodzi o fabułę, są takie w pełni jego - "Psy wojny" i "Król Nowego Jorku". Mógłbym je oglądać nieograniczoną ilość razy.

Jest oczywiście jeszcze "Łowca jeleni", ale tam trzeba sporo czasu stracić na tego pozera DeNiro, żeby doczekać się tych kilku wspaniałych scen z Walkenem. Niestety to jedyny film, w którym Walken pokazuje prawdziwe aktorstwo. Niech mnie ktoś poprawi - poda przykład, jeśli się mylę.

To po wielu latach grania czubów i czarnych charakterów wykazał się aktorsko w 'Złap mnie jeśli potrafisz' ale znowu tylko na chwilę. A tak apropo to polecam najstarszy film jaki z nim widziałem czyli 'Annie Hall'. Mamy tam genialną scenę z naszym Krzysiem.

A Vincenzo Cocotti w "The true romance"?Co prawda nie ma go tam dużo,ale scena kiedy stary Worley(Dennis Hopper) opowiada o rodowodzie Sycylijczyków to majstersztyk,który przeszedł do historii kina.

MyDamianko

Jego aktorstwo w tej scenie mnie poraża . GENIUSZ

pablossoyos

Ostatnio oglądałem "7 psychopatów", "Late Quartet" i "Stand Up Guys". Jeżeli chcecie zobaczyć typowego Walkena to polecam "7 psychopatów", a jeżeli dawno nie widziane dobre aktorstwo w tykoniau Christophera to koniecznie obejrzyjcie "Late Quartet". Ciekawe, że największe oczekiwania darzyłem "Stand Up Guys". Film okazał się bardzo słaby. Pacino i Walken poszli na łatwiznę i grają typowe dla siebie postacie, ale co się dziwić skoro w filmie brak scenariusza to nawet nie wiedzieli co mają robić na planie.

użytkownik usunięty
klapek0

Zawsze mnie zastanawiało co tak dobrego aktora łączy z tak kiepskimi produkcjami... Chyba muszę się zgodzić, że chodzi tutaj o sytuację finansową. Szkoda, bo Pan Walken trochę marnuje swój talent. Miejmy nadzieję, że jako STARSZY I DOŚWIADCZONY aktor pozwoli obejrzeć nam siebie w lepszych kreacjach. ;-)

użytkownik usunięty
klapek0

Są aktorzy i dziwki, które robią to tylko dla pieniędzy. A tak już jest, że wśród i jednych, i drugich zdarzają się geniusze. Chyba trzeba się po prostu z tym pogodzić. Jest nawet coś romantycznego w takim szmaceniu się przez doskonałego aktora. Do granic absurdu doprowadził to inny geniusz ekranu - Kinski, grając w ponad 200 szmirach klasy B, C, czy nawet D.

Z tego, co wiadomo, Walken raczej nie wystepuje w filmach dla pieniędzy. Sam twierdzi, że po prostu lubi grać w filmach i jak ma tylko wolny czas to zgodzi się zagrać w niemalże każdej produkcji. Podkesla też, że gra w filmach jest jego jednym z nielicznych hobby.
Nie wiem, czy to dobra filozofia, w końcu trzeba też przeżyć dla niego produkcje typu "Joe Dirt", "Gigli" czy "Click"... Ale dla Niego warto.

AlexDeLarge

noooo bo już myślałam że tylko ja tak ubolewam że filmów z Walkenem jak mrówków ale jakościowo to porażka. Jest to dla mnie niewyobrażalne jak w w naprawdę tragicznych filmach można wkręcić takie maleńkie arcydzieło z jego postacią że człowiek morduje się 1,5h dla 10min i jeszcze się z tego cieszy.
Dla mnie aktor kompletnie niewykorzystany. Ale z drugiej strony..... dla mnie zawsze będzie legendarny, pomimo że póki co tylko 2filmy z jego udziałem mogę określić dobrymi (z czego rolę w Łowcy Jeleni za arcymistrzostwo świata)

Deddlith

zgodzę się z większością przedmówców - kilka scen w nawet gniocie uzasadnia często sens oglądania całego filmu.
Warto jednak trochę poszperać (kiedyś telewizja puszczała po północy takie rzeczy...), bo Walken miał sporo ról tak "1,5-planowych", na pewno nie był w tle, ale i nie wypychano go na pierwszy plan: tu załapią się "Wrota niebios", "W swoim kręgu", rewelacyjny moim zdaniem "Swój chłopak", "Biloxi blues", "Uzależnienie" (rewelacja), "Ostatni sprawiedliwy", "Hotel new rose", "pogrzeb", "pokerowa zagrywka". W kilku mniej znanych filmach pociągnął też umiejętnie pierwszy plan: stonowany "Oportuniści", ostatnio "5$ a day", wcześniej np. "Król Nowego Jorku", "Świadek wojny". Może też po prostu w Hollywood nie chce się już kręcić takich "małych", bezefektowych (w różnym sensie) i po prostu fajnych filmów?

klapek0

Jeśli przyjrzeć się uważniej wywiadom z Walkenem, to można znaleźć trzy główne powody dla których gra we wszystkim, w czym się da. Po pierwsze - pracoholizm odziedziczony po ojcu, który zasuwał ostro po osiemdziesiątce w rodzinnej piekarni;
po drugie - podziw dla Johna Gielguda
http://www.filmweb.pl/person/John+Gielgud-2685
który zasuwał podobno jeszcze mając 92 lata;
po trzecie - okresy w młodości, w których był bezrobotny i odczuł wyraźnie, że albo widzą twoją twarz non stop, albo przestajesz istnieć; dodatkowo jako występujące dziecko miał okazję przyjrzeć się kilku swoim kolegom, którzy zaczynali jako cudowne dzieci, a kończyli w mrokach niepamięci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones