Fenomenalne zdjęcia, praca zza kamery wykonana z wielką pasją, jak i umiejętnościami. Na wyróżnienie zasługują również aktorzy. Świetny młodziutki Sean Penn, jak i niezastąpiony Walken. Jeden i drugi w pełni zasłużyli na 9. Wszyscy postronni aktorzy również zagrali bardzo poprawnie, choć ich nie ocenie w skali 1-10. Ich powinno się oceniać w kategoriach poprawni/niepoprawni. Największym mankamentem filmu jest po prostu średnio napisany skrypt, ot co. Historia była z potencjałem na dużo więcej, a reżyser James Foley w tej kwestii nie podołał. A szkoda, gdyż koło nosa przeszła mu możliwość zapisania się w historii dziełem, które nazywane byłoby dziś kultowym. Mimo wszystko polecam. Piękny klimat. 6/10.