Na mlodego Walkena moglabym patrzec bez konca. Nie mam pojecia czemu on z reguly gra czarne charaktery, zolnierzy, psychopatow lub cieple kluchy (nie zawsze, ale czesto) i w dodatku czesto ginie. Nigdy nie zagral typowego amanta, a gdybym przyszla na swiat ze 30 lat wczesniej na pewno obwieszalabym sobie sciany plakatami z jego wizerunkiem. Jak dla mnie lepszy niz Brando, Redford i DiCaprio razem wzieci.
Tylko dla niego obejrzalam ten film i nie zaluje, bo sam seans calkiem ciekawy i dobrze zrobiony, chociaz po niemal 50 latach lekko juz traci myszka, ale polecam i to nie tylko ze wzgledu na pierwsza kinowa role Walkena.
A Sean?
Jego monolog otwierajacy film (rozpruć sejf to jak rozpruć... dziewicę!) wgniata w fotel.
Wiadomo, 007, ale to u LUMETA grał... pięciokrotnie (!) - Wzgórze, Agresja, Taśmy prawdy, Morderstwo w Orient Expressie i Rodzinny interes .
Śmiem twierdzić, że to w jego filmach grał najlepiej.
Czy to w filmie wojennym "WZGÓRZE"
https://www.filmweb.pl/film/Wzg%C3%B3rze-1965-11836
czy to kryminale "AGRESJA"
https://www.filmweb.pl/film/Agresja-1972-10687
Role zupełnie pozbawione hamulców - wręcz na granicy aktorskiego obłędu.
Doskonałe.
Zupełnie niezauważone.
I ciekawostka - wręczał Złotą Palmę Andrzejowi Wajdzie za "Człowieka z żelaza"!
https://www.youtube.com/watch?v=6zOl78D7RP0