Umiera młoda kobieta, ale o Bogu to w filmie ani słowa. Tylko jakieś szydełkowanie, jastrzębie, pierścionki z gumki i turkusy... Brak słów...
A musi być, nie każdy jest wierzący, nie zawsze musi się kręcić wokół tego. Miała założyć beret i czołgać się do kościoła??
Myślę, że nie poszła do Nieba...
może sam by się odezwał , bo co nas zapomniał